Pranie dywanów, czyszczenie wykładzin, mycie okien, sprzątanie
Kiedy mam cofkê pamiêci, przypominam sobie, ¿e w latach poprzedniego b³ogostanu, odpisywanie nale¿a³o do dobrego tonu. Na przyk³ad ty piszesz, ja odpowiadam: gdy kto¶ mi siê grzecznie k³ania, istnieje potrzeba, bym reagowa³ odwzajemnieniem uk³onu, a nie ogranicza³ siê do brzydkiego spluniêcia. Chyba, ¿e kto¶ mnie celowo obrazi. Tak mnie wychowano, tak robiê, no ale tym razem dosta³em list i ucieszy³em siê po same pachy, bo w sumie nie znalaz³em wyra¼nego powodu do krêcenia nosem: w miarê elegancki, na wskro¶ uprzejmy, pisany na kredowym formularzu z nag³ówkiem, piecz±tk± i odciskiem palca zamiast krzy¿yka.
Lecz nieskromnie przyznam siê do pewnej wady: czytam nie tylko to, co stoi na wierzchu, ale i to, co ukrywa siê miêdzy wierszami. Na kilometr wyniucham prawdziwe intencje. Wersja oficjalna: Wielce szanowny Panie! Z przyjemno¶ci± informujê, ¿e otrzyma³em Pañski list i niezw³ocznie zajmê siê sprawami, o których Pan pisze. Tym bardziej, ¿e s± mi one bliskie. Jednak proszê o wykazanie cierpliwo¶ci, poniewa¿ w tej chwili ca³y nasz urz±d poch³oniêty jest nachodz±cymi wyborami. Kiedy siê zakoñcz±, wrócimy do tematu. Z powa¿aniem JA Wersja g³êbinowa: Mój drogi petencie! Wbrew pozorom twoje teksty docieraj± do mnie. Razem z porann± sznytk± i herbat± l±duj± mi na biurku i gdy tyko mam woln± chwilê od urzêdowania, odk³adam ³opatkê i wiaderko, by zaraz zacz±æ pochylaæ siê nad nimi oraz braæ je pod uwagê i rozpatrywaæ ile wlezie. Niestety, tak siê nieszczê¶liwie sk³ada, ¿e tych wolnych chwil mam coraz mniej, dlatego wiêc daj mi spokój i przestañ wreszcie marudziæ o kulturze! Na kulturze to ja siê znam siê jak nie przymierzaj±c nikt, bo z wykszta³cenia jestem profesjonalist±. Jak wiesz, jej problemy gilaj± mnie ¶rednio i gdyby to ode mnie zale¿a³o, pogoni³bym wasze zwi±zki tam, gdzie s³oñce nie dochodzi, a ryby ¶piewaj± fado. Macie pomys³y wybitnie lewackie, zw³aszcza na nasz± chiñszczyznê-polszczyznê i doprawdy nie wiem, dlaczego nie uczycie siê demokratycznej wymowy s³ów. Jak wiêkszo¶æ narodu mówi wzi±¶æ, to tak ma byæ. Jak w³anczaæ, to w³anczaæ, a nie w³±czaæ i pogód¼ta siê: ¿aden Bralczyk wam nie pomo¿e. Poza tym te wasze pretensje i narzekania! Kiedy je s³yszê, chce mi siê zmieniæ resort. Wszelako chcieæ, nie oznacza móc, bo to nie zale¿y ode mnie, bo nie ja siê tu powo³a³em, bo od tego s± procedury, racja stanu i odgórne zalecenia. Dlatego z ca³ego serca podzielam wszystkie krzywdz±ce s±dy na mój temat i przychylam siê do opinii, ¿e powinienem podaæ siê do dymisji. Piszesz o wydawnictwie produkuj±cym piwo, niby ¿e upada. Masz nieaktualne wiadomo¶ci! Pocieszê ciê: na szczê¶cie JU¯ fajt³o, tote¿ temat uwa¿am za zamkniêty. Zreszt± jest o co kruszyæ kopie? Niedochodowe by³o, poza tym relikt, a nam z reliktami nie po drodze. Mówisz o bibliotekach czy ksiêgarniach, ¿e ich coraz mniej, o czytelnictwie, ¿e zanika. Jak na mój gust, to w ogóle za du¿o mówisz. A takie mówienie wywo³uje negatywne emocje i stwarza niepotrzebne asumpty. Czy nie lepiej jest, jak jest? Pragniesz rozmawiaæ, to przyjmij odpowiedni± postawê: za³ó¿ pokutn± szatê, posyp siê popio³em i udaj siê na klêczkach do naszego ministerstwa, mo¿e ciê kto¶ wys³ucha. Mamy tu wo¼nego od kontaktów z artystami i on przyjmuje w ka¿dy d³ugi ³ykend nieparzystego miesi±ca. Z powa¿aniem Esy-floresy Z grubsza bior±c ucieszy³em-siê-bez-entuzjazmu, gdy¿ co prawda wspaniale jest dostaæ odpowied¼, ale otrzymaæ tak±, to ju¿ fajno jest mniej. Ostatnio moja korespondencja kojarzy³a mi siê z dialogowaniem do ¶ciany, bo by³a jakby ciut g³upaw± dysput± z cieniem; co bym nie napisa³, spotyka³o siê z brakiem odpowiedzi. A na dobitkê nigdy nie mia³em pewno¶ci, czy te moje listy trafiaj± tam, gdzie je wysy³am. I byæ mo¿e cieszy³bym siê nadal, gdyby nie to, ¿e odwo³ano wybory i wprowadzono kartki na rozum. |