ďťż
Pranie dywanĂłw, czyszczenie wykĹadzin, mycie okien, sprzÄ
tanie
Dziewczęta z leśnych osad podczas letniej pełni,
fruwają całkiem nagie na skrzydlatych knurach, a wplecione we włosy kwiaty polnych maków, sieją urok miłosny w sposób tak bezczelny, że księżyc od sromoty czerwony jak burak żałuje, iż tej nocy wcześniej spacer zaczął. Dziewczyny ze wsi w lesie znają wszystkie zioła i potrafią je nazwać prawdziwym imieniem albo licho wywabić schowane pod progiem. Ale wolą sny chłopców do siebie przywołać jak psy i na ich grzbietach na łąkę się przenieść, żeby we krwi kochanków niecić dziwny ogień. Bo one są już takie, pachnące piołunem, że na bożym poletku krótko sieją rutę, gdy w młodzieńczych ramionach w sianie się położą i wyszepczą zaklęcie, które każda umie, żeby na krótką chwilę daleko stąd uciec, chociaż ciągle śnić będą pod magiczną brzozą. |